sobota, 2 maja 2015

Świeczniki z kolorową kaszą

Poniższy wpis powstał trochę z przypadku, a trochę z potrzeby. Otóż - jakiś czas temu zakupiłam w Ikei, trzy pachnące, kolorowe świeczki w szkle. Po wypaleniu wosku pozostały małe świeczniki, do których włożyłam zwykłe tealighty. Jednak wyglądało to trochę hmm... smutno. Zaczęłam więc myśleć czym by tu wypełnić szkło. Przetrząsałam mieszkanie w poszukiwaniu czegoś, co byłoby na tyle małe oraz na tyle dekoracyjne aby nadawało się do ozdobienia świecznika.  I znalazłam - w kuchni:) Mój wybór padł na kaszę jęczmienną typu pęczak. Jej ziarenka przypominają mi malutkie ziarenka kawy, którą również wykorzystuje się do celów dekoracyjnych. Pęczak w świeczniku wyglądał całkiem fajnie, naturalnie. Jednak to jeszcze nie było to, brakowało mi koloru. Wtedy przypomniałam sobie, że zostało mi kilka opakowań barwników do tkanin po farbowaniu koszulek sprzed kilku lat. Postanowiłam poeksperymentować i zafarbować kaszę. Wynik eksperymentu przedstawiam w poniższym wpisie oraz tutorialu.  



Zapraszam czytania i oglądania:) 


Świeczniki z kaszą w wersji naturalnej prezentują się tak:




Mało koloru? zapraszam na tutorial, w którym przedstawiam jak zafarbowałam kaszę barwnikiem do tkanin.


Materiały: 
  •  kasza jęczmienna (pęczak) 
  •  barwnik do tkanin 
  •  letnia woda


Do dużej garści kaszy wsypałam ok. pół łyżeczki barwnika. Zalałam 1/3 szklanki lekko ciepłej wody. Zamieszałam aż wszystkie ziarna pokryją się kolorem, a potem mieszałam roztwór jeszcze z minutę. Na sitku opłukałam kaszę z nadmiaru barwnika. Ziarna rozłożyłam na ręczniku papierowym do wyschnięcia. Uwaga: zaraz po farbowaniu ziarna mogą barwić dłonie, po wyschnięciu już nie brudzą.

Na rynku jest mega dużo odcieni barwników do tkanin, więc jest z czego wybierać. Ja wypróbowałam te kolory, które miałam pod ręką, czyli: turkusowy, niebieski, różowy i dziki róż. Efekt prezentuje się następująco: 




Poniżej bardziej szczegółowe zdjęcia kolorków jakie wyszły podczas mojego eksperymentowania z farbowaniem kaszy. Kaszę można wsypać do świecznika lub na podstawkę do świeczek. Podstawka na zdjęciach nie jest naprawdę podstawką, wykorzystałam wieczko od pudełka;). Jak to wygląda obejrzyjcie sami:



 













Macie jeszcze jakieś pomysły na wykorzystanie kolorowej kaszy? Jak podobają Wam się te kolorki? Mnie najbardziej podoba się intensywny turkusowy i romantyczny dziki róż, który zresztą docelowo znalazł się w moich świecznikach. 

Jeżeli spodobał wam się pomysł, śmiało korzystajcie, proszę tylko o dodanie notki, skąd czerpaliście inspiracje:) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz